niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 3


Po położeniu się do łóżka długo nie mogła zasnąć myśląc o tym co wydarzyło się od momentu gdy weszła do gabinetu dyrektora. Dumbledore połknął haczyk, a to było najważniejsze. Ponadto została przydzielona do Slytherinu. Ale z jakiegoś powodu nie mogła zasnąć. A powinna spać bez przeszkód. Nigdy nie bała się nowych miejsc, a jej „misja” wiodła ku spełnieniu, więc po jakiego grzyba leżała czekając aż zmorzy ją sen? I tak nie zaśnie, dlaczego więc nie spróbować się wymknąć? Uśmiechnęła się wychodząc z łóżka i w pośpiechu naciągając na siebie szaty Slytherinu, które znalazła w swoim dormitorium (Dumbledore ze względu na pokaźne sumy datków na Hogwart ofiarował jej prywatną sypialnie z czego była zadowolona). Opuściła pomieszczenie wsuwając różdżkę za pasek i cicho zamykając za sobą drzwi dormitorium. Przeszła parę kroków po czym usłyszała czyjeś głosy. Zatrzymała się nagle niepewna do kogo należą. Zbierając w sobie całą dumę jaka jej pozostała wyszła zza zakrętu. I stanęła jak wryta. Głosy należały do Draco Malfoya, syna Lucjusza, Blaise'a Zabiniego, syna Lucy Zabini, Astorii Grengrass i Teodora Notta.
Chroń mnie święta Trójca co oni robią na korytarzu o tej porze do diabła..?”
To samo co ja”, pomyślała w końcu
Riddle? Co ty tu na Salazara robisz? ― najbardziej zdziwiony jej obecnością wydawał się młody dziedzic Malfoyowej fortuny
To samo co ty Malfoy. ― odparła wzruszając ramionami ― A tak na serio, zdajesz sobie sprawę z tego, że w Hogwarcie jest twój ojciec?
Lucjusz? Co on tu do cholery robi?!
Ciszej, do diabła! ― syknęła ― Pełni rolę mojego „opiekuna”.
No to się porobiło, Draco. Chyba nie pobalujemy ― mruknął Zabini
Co masz na myśli? ― panna Riddle szybko wyłapała słowo „pobalujemy”
To samo co zwykle robimy ― wtrącił Teodor ― Zamykamy się na cztery spusty w prywatnym dormitorium Draco i gadamy do rana
Interesujące... A teraz, Nott... Wyjaśnij mi dlaczegóż to mielibyście nie jak to elokwentnie ujął Zabini „nie pobalować” skoro tak się składa, że tak jak on ― skinęła na młodego Malfoya ― ja również jestem w posiadaniu prywatnego dormitorium.
Jeden zero dla niej odnotowała w myślach. Zaskoczone miny Ślizgonów były najpiękniejszą rzeczą jaka mogła jej się przydarzyć tej nocy.
Za półgodziny u mnie. Za tym zakrętem prosto, obraz białego, nastroszonego kota. Jeśli go przekonacie ― wejdziecie. Liczę, że ktoś załatwi coś mocniejszego ― dodała odchodząc w kierunku, z którego przyszła po paru krokach zatrzymała się ― Weźcie kogoś do towarzystwa. ― to powiedziawszy oddaliła się kierując się do obrazu, który był „wejściem” do jej sypialni
Gdy dotarła na miejsce kot zamruczał cicho gdy podrapała go za uchem po czym miauknął rozczarowany gdy się odsunęła
Wpuść mnie. ― rozkazała ,a w obrazie ukazało się przejście
Gdy weszła do środka kot powrócił na swoje miejsce nadal pilnując jej sypialni. Wiedziała ,że nikt nie proszony nie będzie w stanie przekonać go do ukazania przejścia. Z uśmiechem satysfakcji zapaliła światło w pomieszczeniu po czym za pomocą odpowiednich zaklęć wygodne łóżko o szmaragdowej pościeli zmieniła w równie wygodą kanapę, przed którą ustawiła trzy fotele, a pomiędzy nimi stolik. Ściany z ciemnozielonych stały się brzoskwiniowe, a podłoga wysłana białym puchowym dywanem. Kolejnym zaklęciem wytłumiła pomieszczenie, w którym rozbrzmiała cicha muzyka. Opadła na jeden z foteli po czym przywołała kilka kieliszków ― dla dziewczyn i szklaneczek ― dla chłopaków, którzy jak się spodziewała woleli Whiskey od dobrego wina, które już leżało na stole. Teraz pozostaje czekać, aż Ślizgoni się zjawią. I, aż wpadną na pomysł w jaki sposób przekonać kota, żeby ten ich wpuścił. Z rozmyślań wyrwał ją miauk. Idą, ale jeszcze nie wiedzą co może pozwolić im na wejście.

I Voile! Jest rozdział trzeci, który jakoś wydaje mi się niedopracowany...
Z dedykacją dla najwspanialszej kuzynki na świecie:**
Co sądzicie o pomyśle "pobalowania"?

2 komentarze:

  1. Nie no, królowa opisów :D
    Ach ta Anna.
    Na końcu wydała mi się straszną jędzą nie wiem czemu może to z powodu późnej pory. (Piszę ci komentarz o 00:41 :D).
    Rozdział mi się podobał nie no żart.
    Hmm, ciekawe co cy było gdyby w środku imprezy wpadł do nich Lucek, albo Dumbl?
    Dobra, te przemyślenia to zapewne przez porę, więc się nie rozwodzę i idę spać.
    Ale mam prośbę pisz dłuższe rozdziały :D a opisy są świetne.
    Pozdrawiam, życzę ci tego samego co wcześniej
    ~Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Późna pora? Na kometarz odpisuję o 3.14, ale u mnie to norma :)
      "Hmm, ciekawe co by było gdyby w środku imprezy wpadł do nich Lucek albo Dumbl?" A skąd wiesz, że nie wpadną..?

      "Nie no królowa opisów :D"
      A w życiu. Opisy w tym rozdziale wydają mi się... drętwe że tak to ujmę :P
      Rozdziały postaram się pisać dłuższe skoro moja (na razie jedyna) czytelniczka czuje niedosyt :D
      Ja także pozdrawiam,
      Anna Isanell Tara Riddle
      Ja również pozdrawiam

      Usuń